„Łysa śpiewaczka” Eugène Ionesco uważana jest za jedną z najważniejszych sztuk teatru absurdu. Na ile sztuka, której pierwsza premiera odbyła się prawie 60 lat temu, może być aktualna dzisiaj, gdy absurd i groteska w teatrze nie są czymś nowym?
Wystawiając sztukę Ionesco, Teatr Hybrydy UW zwraca uwagę na miałkość naszej codziennej komunikacji. Coraz częściej rozmawiamy z drugą osobą jedynie wypowiadając zdania, za którymi nie kryje się nic więcej. Czy w dobie przesytu nieraz sztucznymi formami komunikacji możemy jeszcze zachować siebie i dojrzeć drugiego człowieka? W inscenizacji twórcy zastanawiają się także nad rolą i oczekiwaniami widza we współczesnym teatrze (lub widza jako odbiorcy jakiegokolwiek tworu kultury). Co może przynieść przeciwstawienie się, podobnie jak niegdyś Ionesco, temu, co widz chce zobaczyć? Niechęć, znudzenie, a może zaciekawienie czymś innym? Czymś, co, mimo pozornego braku sensu, być może ma za zadanie przekazać pewne prawdy o nas samych…?
Reżyseria: Paweł Leszkowicz
Muzyka: Mateusz Wróbel
Obsada: Aleksandra Piasecka – Pani Smith, Krystian Czaja – Pan Smith, Agata Gontarczyk – Pani Martin, Grzegorz Gawlista – Pan Martin, Nina Putyńska – Służąca, Piotr Bartman – Strażak.
Teatr Hybrydy wystawi spektakl dwa razy: 23 lutego o godz. 19.00 w Okęckiej Sali Widowiskowej przy ul. 1 Sierpnia 36a oraz 24 lutego o godz.19.30 w Domu Kultury Włochy przy ul. Chrobrego 27.
Wstęp wolny.