Kto z nas słyszał o: kawomacie, książkomacie; freeganizmie, pastafarianizmie; baristce, szafiarce i ulotkarce? Ilu Polaków posługuje się takim określeniami? W jakich kontekstach ich używają? Na te i wiele innych pytań dotyczących najnowszego polskiego słownictwa próbują odpowiedzieć badacze z Obserwatorium Językowego UW.
Według językoznawców rejestrowanie zmian zachodzących w polszczyźnie jest równie ważne, co odnotowywanie wydarzeń politycznych, społecznych czy kulturalnych. Stąd wziął się pomysł stworzenia internetowego słownika opartego na technice crowdsourcingu – zbierania informacji od internautów. „Codziennie płynie wokół nas strumień słów, w którym nowe wyrazy są jak drobiny złota. Ich wartość nie polega jedynie na tym, że są nazwami nowych zjawisk, o których i tak wiadomo skądinąd, ale na tym, że jako elementy języka są znakami kultury, a więc dokumentem naszego postrzegania świata, myślenia o nim i odnoszenia się do niego” – piszą autorzy z Obserwatorium Językowego.
Prof. Mirosław Bańko oraz Maciej Czeszewski i Jan Burzyński gromadzą wyrazy coraz częściej pojawiające się we współczesnym zasobie leksykalnym użytkowników języka, a do tej pory nieodnotowane przez żadne słowniki. Badacze zauważają, że w polskiej leksykografii brakuje słowników, które zbierałyby nowy materiał leksykalny z ostatnich lat.
W witrynie umieszczono wirtualny słownik neologizmów. Do tej pory opracowano ponad 250 haseł. Jednak każdy z nas może mieć swój własny wkład w powiększenie tej bazy. Redaktorzy czekają na propozycje nowych wyrazów, którymi Polacy posługują się coraz częściej i chętniej. Po zarejestrowaniu się do serwisu można dodawać nowe hasła, komentarze i zdjęcia.