Publikujemy wyjaśnienie w sprawie nieporozumienia dotyczącego ogłoszenia o zatrudnienie doktoranta przy projekcie naukowym finansowanym z grantu Sonata Narodowego Centrum Nauki.Szanowni Państwo,

 

cała sytuacja jest wynikiem nieporozumienia. Może ono wynikać z tego, że przyjęli Państwo założenie, że chodzi o zatrudnienie kogoś na etat.

 

Zgadzam się, że zatrudnienie kogoś z pensją 1000 złotych na miesiąc byłoby dziwacznym pomysłem. Jednak my do grantu nie szukamy nikogo do etatowej pracy, a do wykonania pewnych określonych zadań, konkretnie zaś kwerend. Takie zlecenia realizuje się obok studiów doktoranckich, innych grantów, dydaktyki itd. To tak jak firma, która zleca obsługę strony internetowej za 1000 złotych miesięcznie. Nie znaczy to przecież, że obsługujący stronę informatyk zarabia 1000 złotych na miesiąc.

 

Po drugie kwota wynagrodzenia w wysokości 1000 zł jest maksymalną kwotą, odgórnie wprowadzoną w konkursie Sonata przez Narodowe Centrum Nauki. Czyli innymi słowy więcej zapłacić się nie da. Podaję tutaj link do zasad dotyczących wysokości wynagrodzeń w Sonacie: https://www.ncn.gov.pl/finansowanie-nauki/konkursy/instrukcje/2015-koszty-w-projektach/wynagrodzenia-dodatkowe.

 

Jeżeli w końcu chodzi o wymagania, są one oczywiście wysokie, ponieważ nauką w ogóle zajmują się ludzie dobrze wykształceni. Inskrypcje, które będziemy badać, są po grecku i łacinie. Znajomość bierna czterech języków kongresowych w stopniu umożliwiającym czytanie jest standardem wśród osób zajmujących się historią starożytną. Co więcej, literatura przedmiotu jest w tych językach. Przykro mi, że ogłoszenie wywołało tyle negatywnych emocji. Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić, z czego wynikają podane warunki.

 

Maria Nowak

Wydział Prawa i Administracji

 

Informacje i wyjaśnienia na ten temat można również znaleźć na profilu Anny Korzekwy, rzeczniczki UW na twitterze https://twitter.com/anna_korzekwa